Bon ton w RNL

Ciekawa jestem, czy i Wy macie za sobą takie doświadczenie. Oto jest artysta, od którego "wszystko się zaczęło" w Waszej historii. Jest więc sentyment, są przegadane godziny, jest mnóstwo wspomnień i przede wszystkim mnóstwo muzyki, którą rozpoznajecie bez pudła po pierwszej nutce.