Prawie jak w kinie...

Kilkadziesiąt godzin temu dotarła do nas wiadomość o śmierci Vala Kilmera. Gdybym miała wskazać najbardziej charyzmatycznego bohatera filmowego w jego karierze to pewnie wybrałabym Jima Morrisona z The Doors Olivera Stone’ a. Ale zaraz potem Icemana z kultowego Top Gun Tony’ ego Scotta.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się