O 5:25 dzwoni budzik wyrywający brutalnie ze snu, zazwyczaj wstaję natychmiast, nauczony doświadczeniem, że zignorowanie pierwszego dzwonka może spowodować zignorowanie każdego następnego. Mimo to, od partnerki życiowej prawie zawsze dostaję tłumaczonego troską kuksańca pod żebra,