RadioNewsLetter - Wydanie 267

Numer wysłany 2006-03-01

Po rozmowie z Arkiem Wojciechowskim ponownie nabrałam ochoty na podróże po kraju. Jak się tylko trochę ociepli i zapachnie wiosną najpierw wyruszymy do Leszna, a potem.... chyba będzie Wrocław. Już słyszę jak koledzy z tamtejszych stacji skandują "nareszcie"! Przyjemnej lektury.

Świat według njusrumu...

Sprawdziłem, nie ma. Dwa razy przeglądałem i nie znalazłem. Przewodniczącą Bochenek czeka za to niedopatrzenie co najmniej zakucie w dyby. Oto w dyktandzie, które niedawno niesamodzielnie pisali nasi parlamentarzyści ani razu nie pojawia się to słowo. Często kiedy dostajemy tekst od dyslektyka zerkamy nawet na proste zdanie i nie rozumiemy. Pomyślałem, że i tu, przez przypadek, było podobnie. Ale nie, w dyktandzie nie pojawia się ani ókład, ani układ.

Prawie jak w kinie...

Precz z zimą. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem. Nigdy nie mów nigdy. Kiedyś kochałam śnieg. To było dawno. Miałam iść do Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Świetnie mi szło na nartach. Miałam 5- 7 lat. Na tę szkołę patrzyłam z okien przedszkola. Nie udało się. Może dlatego nie lubię już zimy. Ale lubię oglądać narty w telewizji. Jedna z niewielu rzeczy, jakie lubię oglądać. Olimpiada się skończyła i teraz znowu nie będę włączać telewizora. Bez poczucia jakiejkolwiek straty.

Na niby

Idzie nowe! Zawsze tak sobie myślę, kiedy za oknem świeci słońce, które rozgrzewa zimowy krajobraz. Nadal jest mi zimno, ale jednocześnie czuje ciepło na swojej twarzy. Za każdym razem, gdy świeci słońce, mam nadzieję, że w końcu będzie lepiej.

Chyba nie ma większego dramatu – niż radiowiec, który odszedł z radia. Powody są różne – a to względy finansowe, a to linia programowa, a to brak możliwości dalszego rozwoju w swojej stacji.