RadioNewsLetter - Wydanie 469

Numer wysłany 2010-09-16

Drodzy czytelnicy, Tak się złożyło, że się złożyło:) Do naszej redakcji dołączył Wojtek Żórniak z Waszyngtonu, który kilka lat temu pisał do RNL. Wracają też po wakacjach "Raporty stacji", a zatem zapraszamy do raportowania nowości! Życzę miłej lektury i serdecznie pozdrawiam alina

24 godziny z życia porankowca - czyli porankowiec żyje zawsze dwa razy: Agnieszka Kasprzyk - Złote Przeboje

Niedowierzanie i współczucie - oto z czym spotyka się porankowiec wyznając innym o której wstaje. Nigdy nie dementujemy stwierdzeń, że mamy ciężkie życie. Nie należy pozbawiać ludzi złudzeń, gdyż czynią życie bardziej znośnym. A prawda o dniu poransów wygląda tak: Przede wszystkim - poranek ma dwa życia!

Budzik dzwoni o piątej. No i nie oszukujmy się, że jest fajnie - pierwsze trzy minuty przeznaczam na układanie w myślach przemowy mającej przekonać szefa do przeniesienia mnie na inny odcinek. Na poważnie też rozważam zmianę zawodu - może barmanka? Kelnerka? Zakonnica? - nie, one też wcześniej wstają. Te rozważania zawsze mnie budzą i dalej już norma - łazienka, winda, auto (porans nie wie co to korki) i zakład pracy.

Kwik zarzynanych prosiąt

Ponad 12 tysięcy nastolatek 'opiskiwało' 5 września koncert 16-letniego Kanadyjczyka Justina Biebera w Timonium, trzy kroki od Baltimore. Koncert zorganizowano na terenie targów stanu Maryland w połączeniu z jarmarkiem. Gwoździem programu jarmarku były wyścigi prosiaków. Kwik ścigających się warchlaków mieszał się z kwikiem rozanielonych dziewcząt i ogólnie było wesoło. Przed wejściem na teren koncertu rozgrywały się dantejskie sceny.