O gruzińskim bzykaniu

Od razu wyjaśniam, że wcale nie mam na myśli incydentu z udziałem polskiego prezydenta. W chwili, gdy w okolicach Tbilisi rozgrywały się szeroko omawiane w polskich mediach sceny Gruzini mieli pretekst do świętowania w tradycyjny dla siebie sposób, czyli strzelaniem w powietrze, radosne wydarzenie. Takim niewątpliwe było zwycięstwo gruzińskich dzieciaków ukrywających się pod pseudonimem Bzikibi, które w sobotni wieczór wybzykały na Cyprze Grand Prix 6. Junior Eurovision Song Contest. Nawet sąsiedzka Rosja uległa piosence Bzzz... przyznając jej maksymalną notę.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się