Jak kupowałem radio DAB+
Firma w której obecnie pracuję ma ciekawą procedurę zakupu samochodów służbowych. Pracownik dostaje limit ceny, którego nie wolno mu przekroczyć, ale jest on naprawdę dosyć wysoki. Ma do wyboru dwie marki, w ramach każdej marki jeden lub dwa modele i jakieś ogólne wymagania (np. lakier metalic, klima obowiązkowa, silnik nie mocniejszy niż 200KM, żadnych kabrioletów). Poza tym - hulaj dusza, piekła nie ma. Cokolwiek sobie zażyczysz, to dostaniesz, o ile zmieścisz się w limicie.