Eurowizja 2018: Light me up
Przeprowadziłem przed tymi preselekcjami tylko jedną rozmowę i trafiłem nią z wyborem zwycięzcy. Niewiele jednak brakowało, by to wcale nie Gromee i Lukas Meijer (Sony Music) reprezentowali nasz kraj w Konkursie Piosenki Eurowizji w Lizbonie. Wystarczyłoby przecież, że któryś z jurorów uplasowałby ich o oczko niżej i zgodnie z regułami TVP to Happy Prince (ZPR Records) cieszyłby się dziś z wygranej.