Bon ton w RNL

Zaczynam bać się śród. A przynajmniej środowych wieczorów. A przecież powinny być najprzyjemniejsze - i w sumie są - bo te wieczory spędzam w radiu, przed mikrofonem, czyli tak jak uwielbiam. A jednak środowe wieczory zaczynają mnie nieco przerażać. Bo najpierw Tina Turner, a tydzień temu Sinéad O’Connor. Ale tradycyjnie już nie o tym miałam.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się