Sejm nie Obora czyli o modzie w parlamencie
'To jest sejm, a nie obora', tak kiedyś jeden z wysokich urzędników sejmowych skomentował próbę wdarcia się do sejmu operatora kamery telewizyjnej ubranego w krótkie spodnie.
Nie jest mi zręcznie pisać o modzie w sejmie – zwłaszcza wśród dziennikarzy, albowiem jakieś 10 lat temu kilka koleżanek (nazywałem je Sabat czarownic) orzekło, że jestem jednym z dwóch najgorzej ubranych dziennikarzy sejmowych. Ale ponieważ ktoś (kto jak się domyślam mnie zna) poprosił (mrużąc oko) bym o modzie w sejmie napisał, no to 'voila'.
Komentarze