Świat według njusrumu...
Załóżmy, że jest ich czworo. Dziewięć i pół miliona obywateli ma do dyspozycji jeden autorytet. Celowo nie piszę: może słuchać mądrej osoby, bo w Polsce ze słuchaniem mądrzejszych od siebie słabo. A i ze zdefiniowaniem autorytetu kiepsko. Chyba, że ktoś woli posłuch.
Komentarze