Świat według njusrumu...
Zwykle o świcie Jarosław wita mnie czułym okrzykiem: Kuźniar, mój ty mistrzu miłości analnej. To jeden z widzów, który uznał, że wara wszystkim od PiS! Nie wolno złego słowa powiedzieć, nawet kiedy się należy. Dla widza Jarosława (nazwisko do wiadomości autora) liczy się jedynie ślepy uklęk przed prezesem. Ale to, zdaje się, inny rodzaj miłości.
Komentarze