Prawie jak w kinie...
Kino wymyśliło jedną z najpiękniejszych metafor upływającego czasu. Tysiące zdjęć z jednego ujęcia kamery, aby zapisać na taśmie filmowej zmieniające się pory roku. Wiosna, lato, jesień, zima... Dni, tygodnie, miesiące... Ale ja jednak wolę słuchać muzyki. Bo w głowie i w sercu każdy z nas ma swój własny wehikuł czasu... Kiedy pierwszy raz włączyłam 3- płytowy zestaw Music From Scorsese Movies to tak, jakbym za jednym razem przypomniała sobie całe dotychczasowe życie...