Maruda i upały…
Temperatury takie, że ludzie i torty ( jak ten ze zdjęcia) się rozpuszczają. Marudzie na tarasie ugotowały się goździki pachnące zostawione na słońcu w doniczce. Dzisiaj to chyba apogeum, jakieś 34 stopnie. Nawet kot, pomimo otwartych przez pomyłkę drzwi wejściowych, nie zaryzykował spaceru po słońcu i zaległ pod najbliższym rododendronem w oczekiwaniu na ratunek.
Komentarze