Nudy na pudy
Kampania wyborcza w USA niby nabiera rozpędu. Zabawne jest to, że od dłuższego czasu znamy nazwiska kandydatów na prezydenta obu partii i wszystkie te prawybory nie mają większego sensu. Nie mam siły oglądać kolejnych wypowiedzi niemrawego staruszka Bidena i pomarańczowego clowna Trumpa. Nikt nie jest im w stanie zagrozić i to między nimi rozegra się walka o stołek w Białym Domu. Jak ja to wytrzymam do listopada?