Prawie jak w kinie...

Wrzesień mi zawsze przypomina 'barwną urodę słońca' ze Sklepów cynamonowych Brunona Schulza. Pracę domową z języka polskiego zadaną na wakacje tuż przed maturalną klasą. Słuchałam wtedy płyty Blue Pacific Michaela Franksa. Wypracowanie pisałam nieszczęśliwa, bo pogoda była piękna, a ja siedziałam nad książkami. Dzisiaj wspominam te chwile z sentymentem. No i jest tyle pięknych piosenek o wrześniu.

Kiedy myślę 'wrzesień' to najpierw słyszę September Morn’ Neila Diamonda. Widzę moją drogę do szkoły jak miałam 13- 14 lat. W plecaku między książkami jabłka i gruszki, po które zakradałam się do sadów na mojej codziennej trasie. Także kalarepa i kukurydza zerwane gdzieś na polach. To była ta barwna uroda słońca.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się