Nie dajmy się zwariować
Co powiecie na łososia w ogórkowej łusce i drzewko krewetkowe? Nie wspomnę o torcie w kształcie polarnego niedźwiedzia. Wszystko to stało się moim udziałem kilka dni temu na przyjęciu przedświątecznym u znajomych Amerykanów z dużą kasą. Fajnie mieć takich przyjaciół. Nie mam ich zbyt wielu niestety. Ale chociaż raz do roku może człowiek zaszaleć, wyrwać się z szarej, skromnej rzeczywistości. Nota bene niedźwiedzia zacząłem konsumować od uszu.
Komentarze