Feralna 13-tka

Mam wielki dług wdzięczności wobec Krzysztofa Klenczona i Czerwonych Gitar. Gdyby nie oni, pewnie spocząłbym na dnie cieśniny Currituck w Północnej Karolinie.
A wszystko zaczęło się bardzo niewinnie od wycieczki kajakiem z zachodniej strony cieśniny. Był piękny dzionek, trochę chłodny, ale świeciło słońce. Wiał delikatny wiaterek. Zwodowałem kajak. Miałem mały zapas wody pitnej i torebkę cukierków M&M. Krótkie spodenki i koszulę z krótkim rękawem. Było super.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się