Płaskie wzdęcie
Nawet przy wzdęciu można mieć płaski brzuch. Zwłaszcza w obecnym klimacie politycznym. Próbuję nie zważać na realia i zagłębiam się w świat wirtualny. Ale i to nie najlepiej mi wychodzi. Nie wiem co jawa, a co sen. Niby śpię, a nie śpię, niby coś robię, a nie robię. Niby coś, ale raczej nicoś. A może nicość. Wiem na pewno, że czeka mnie wielka niepewność. Zacząłem nowy notatnik Moleskina. Wszystko od nowa. Dość tego marudzenia. Od dziś kipię optymizmem. Made in USA.