Gdyby nie ta pielucha...
Każdego dnia rano w drodze do pracy przechodzę koło Kapitolu. Za każdym razem upewniam się, że jeszcze stoi tam, gdzie stał. I to jest niezwykle budujący i pocieszający widok. W styczniu domorośli terroryści w hełmach z rogami i czerwonych czapeczkach zaatakowali budynek czym się dało, ale na szczęście im się nie udało.