Rozpalanie zmysłów
Docierają do mnie reklamy produktów znad Wisły. Okazuje się, że wszystkie one rozpalają zmysły. Chodzi sobie taki konsument i cały czas jest napalony. A tu nagle zderzenie z rzeczywistością, ostudzenie zapałów i ochłodzenie stosunków. Ja bym był ostrożniejszy z tym rozpalaniem. Szczególnie w lecie. To grozi pożarami lasów i pól.