RadioNewsLetter - Wydanie 769

Numer wysłany 2018-03-22

Drodzy czytelnicy, Wczoraj wróciliśmy z Radiodays Europe w Wiedniu. Opisom nie będzie końca, bo chcemy się podzielić naszymi obserwacjami i doświadczeniami z konferencji, która jest prawdziwym świętem naszej branży. W tym RNL tylko moja relacja z pierwszego dnia, ale od następnego numeru będą relacje koleżanek i kolegów z różnych stacji. Także w tym wydaniu pierwsza porcja tekstów napisanych do konkursu "250 słów w Wordzie". Każdy kto się zmierzył wie, że to jest trudne. Ale warto spróbować. Zapraszam gorąco i przypominam, że schłodzone wino musujące czeka na najlepsze opowieści. serdecznie pozdrawiam alina

24 godziny z życia porankowca: Jakub Adamiak - Radio Wawa

Poranek to dla jednych zmora, dla drugich... zmora 😉 Dla mnie od 4 tygodni to dalej nowość i optymizm. Spece od poranków twierdzą, że po 3 miesiącach już tak kolorowo nie będzie - oby tak nie było! Program zaczynamy o 6:40, więc budzik dzwoni już o 4:45. To idealna godzina, żeby pobudzić szare komórki i odpalić Capital FM lub Heart London. Prezenterzy w nocy w tych stacjach mają naprawdę sporą dawkę energii - nie wiem, czego dosypują sobie do kawy 😉

Eurowizja 2018: A matter of time

Belgia w ostatnich trzech eurowizyjnych startach załapała się do top 10. Swoimi wyborami, zarówno nadawca frankofoński (RTBF), jak i flamandzki (VRT), zaskakiwali Europę świeżym podejściem i stawianiem poprzeczki na wyższy poziom. Nie inaczej będzie pewnie także w tym roku. Już teraz w zakładach bookmacherskich to miejsce czwarte. Pora na Laurę Groeseneken, która w Lizbonie wystąpi pod artystycznym pseudonimem Sennek, będącym częścią jej nazwiska. Samych Laur w Belgii bowiem pod dostatkiem.

Prawie jak w kinie - jubilat Gary Oldman

Gary Oldman kończy 60 lat. Gdy na początku marca odbierał Oscara za genialną kreację w dramacie Darkest Hour, od razu pomyślałam, że ta nagroda to najpiękniejszy prezent urodzinowy. I zwieńczenie wieloletniej kariery, która ani na chwilę nie zwolniła tempa. Do dziś pamiętam moje pierwsze filmowe spotkanie z wybitnym brytyjskim aktorem. Na samym początku lat 90 zobaczyłam go w świetnym i nieco zwariowanym komediodramacie Rosencrantz i Guildenstern nie żyją Toma Stopparda, gdzie zagrał u boku równie znakomitego Tima Rotha.